Sesja publiczna z Lucyną Łobos-Brown
z ŁODZI, z dnia 23-go marca 2014 r.
.
Na pytania od publiczności odpowiada Istota Duchowa –
Opiekun Ziemi – ENKI za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown.
.
ENKI: Ja ENKI, tego dnia niedzielnego pragnę powitać Was zgromadzonych tutaj w tym mieście Łodzi i w tym uroczym miejscu w jakim jesteście. Mam rację Małgorzato, że jest to urocze miejsce? Co tak cicho?
Małgorzata: Tak, tak.
ENKI: Zatem, Ja się też znam na rzeczy i wiem, że po mnie ma być trochę uciechy tutaj, więc przystąpmy do konkretów, a zatem do odpowiedzi na pytania. Zapraszam i czekam na pierwsze pytanie.
Małgorzata: Witamy Cię Kochany ENKI, witamy Cię nasz Kochany, Drogi Przyjacielu. Jak widzisz jest nas tutaj więcej i są osoby, które możemy gościć po raz pierwszy. Mam nadzieję, że widzisz nasze gorące i otwarte serca, i naszą ogromną radość z tego spotkania.
ENKI: Otwarte serca tutaj widzę, ale jakoś nie mogę dojrzeć tych otwartych serc tak trochę dalej, ale to nic. Matka Przyroda pootwiera ludziom serca. Słucham.
Małgorzata: Pierwsze pytanie. Coraz bardziej czuję oddalenie od mojego męża, zarówno pod względem świadomości, jak i życiowym. Czy tak musi być? Czy tak musi być, czy można to naprawić? Joanna.
ENKI: A pewnie Joanno, że można. W Waszym małżeństwie zagościła rutyna – mądre słowo – i Wam się wydaje obojgu, że już nie ma po co zabiegać o względy tej drugiej połówki. Przypomnij sobie Joanno jak było wcześniej, kiedy to się poznaliście, pierwsze początki Waszego małżeństwa. Jedno i drugie zaczęło się starać o względy. Teraz Joanno musisz być pierwsza i wyobraź sobie, że to jest ten dawny, wspaniały mężczyzna, którego poznałaś i zaczynasz zabiegać o jego względy. Kwiatów to ja Ci nie każę jemu przynosić, ale Joanno, równie dobrze możesz częściej gotować potrawę, którą on lubi, zacząć bardziej dbać o siebie, tak jak to czyniłaś wcześniej, a teraz sądzisz, że nie ma po co i nie ma dla kogo, więc wróć do tego. Kiedy zadbasz bardziej o siebie wzbudzisz w nim trochę zazdrości i o to właśnie chodzi, bo poprzez zazdrość można ponownie rozniecić ten ogień, który teraz oboje przygasiliście. Nie ma sytuacji bez wyjścia ani straconej, tylko jest to uzależniane, jak do tego podejdziecie oboje, ale na początku Ty masz to uczynić. Słucham dalej.
Małgorzata: Witaj Ukochany Opiekunie, Przyjacielu i Nauczycielu. Czy zasadne jest w obecnej sytuacji w sprawie Ślęży, by listem elektronicznym spróbować uświadomić księdza Staszaka, że poprzez swoje działania obdziera nas ludzi, z naszej prawdziwej tożsamości i historii – historii Polan, bo skoro Kościół powołuje się na Jezusa, to niech nie zaprzecza jego słów, że Prawda nas oswobodzi. Zatem jaką rolę pod płaszczem wiary w Boga miał i ma Kościół katolicki? Bo działania księdza odtwarzają mi obraz z przeszłości podstępnych działań Krzyżaków. Dziękuję za odpowiedź. Grażyna z Karczewa.
ENKI: Grażyno, tutaj może być ciężka odpowiedź, bo póki co, to jeszcze wszystkie religie, nie tylko ta katolicka mają dosyć mocne korzenie. Te dwa lata, które teraz szykują się jako ciężkie, podetną te korzenie wszystkim religiom. Nie mogliśmy dokonać takiego cięcia religijnego w miarę szybko, bo nie ma gorszej rzeczy jak wojny religijne, więc robi się to powoli, a ludzie też powoli otwierają oczy. Nie dopuścimy Grażyno, co by ten Masyw Ślężański, sama Ślęża i to pochodzenie słowiańskie miało obrócić się w gruzy, czyli Polska Słowiańska miałaby być usunięta, zamknięta gdzieś głęboko, więc Polska, licząc do tyłu historię, nie była od zawsze chrześcijańska. Kiedy chrześcijaństwo zawitało do Polski to wszyscy wiecie z historii, więc Grażyno, trochę jeszcze cierpliwości a ich sekrety pokaże Góra Ślęża, czyli te lochy, które są pod właśnie kościołem na Górze Ślęża. Słucham dalej.
Małgorzata: Witaj ENKI. Dziękuję, że mogę być tu i teraz. Czy Wy, jako Świat Duchowy, macie wpływ na powstrzymanie tego człowieka z Rosji oraz czy Polska i inne kraje mogą spać spokojnie, czy raczej mają czego się obawiać? Marcel.
ENKI: Marcelu, mówisz o tym dyktatorze rosyjskim? Nie bój się wypowiedzieć jego nazwiska, Putin się ten człowiek nazywa. Czy można spać spokojnie, zwłaszcza w Polsce? No, nie tak do końca, bo ten dyktator ostrzy sobie pazurki już nie tylko na tereny wschodnie, ale także i na całą Polskę i jakoby to też była rosyjska, a siłą zabrana Rosji. Jak Wy potraficie zmieniać historię… Czy należy się bać? Może nie do końca bać, ale trzeba być przygotowanym, co by później was decyzja, zarówno polityków rosyjskich jak i polskich, nie zaskoczyła, bo wtedy będzie płacz, rozpacz, ale tak naprawdę spokoju nie będzie. Słucham.
Małgorzata: ENKI, czy już w najbliższych miesiącach będą miały miejsce kataklizmy naturalne typu trzęsienie ziemi, wybuchy wulkanów, a zwłaszcza Yellowstone lub burze magnetyczne na Słońcu? Marcel.
ENKI: Marcelu, przecież to wszystko już się dzieje. Burze magnetyczne, tak naprawdę geomagnetyczne, potrwają jeszcze przez dwa lata. Może trochę w mniejszym stopniu to będzie się działo, ale będą. Pytasz o wulkan Yellowstone, ten który spędzać zaczyna sen z powiek tym razem w Ameryce. Budzi się, budzi się Marcel, zaczyna już dymić, czy takie odgłosy daje z wewnątrz Ziemi. Pytasz się, czy wybuchnie? Tak naprawdę nie może wybuchnąć, bo w promieniu przynajmniej pięćset kilometrów wokół wulkanu zamiera życie, nie mówiąc o tym, że na wiele miesięcy, tym razem w promieniu tysiąca kilometrów pył wulkaniczny przecież też będzie się unosił i to jest bodaj najstraszniejsze. Dlatego to wierzyć, czy nie wierzyć – chcecie to wierzcie, nie chcecie, to nie wierzcie, ale nad Parkiem Yellowstone krążą statki i to statki, które należą do Syriusza B z tą specjalną energią i zabezpieczają wulkan, co by nie wybuchł. Robią wszystko żeby wyciszyć, co by nie doszło do tego wybuchu, dlatego to w miarę Ameryka może spać spokojnie. Słucham dalej.
Małgorzata podaje zdjęcie. Źródło:
Film:
http://www.animalplanet.com/tv-shows/mermaids/videos/mermaids.htm
Małgorzata: Telewizja nakręciła film o postaci Syreny, którą udało się sfilmować w okolicy Grenlandii. Materiał do filmu został pozyskany z batyskafu. Postać posiada między palcami błony, reszta postaci jest podobna do Syrenki z herbu miasta Warszawy. Polują w podobny sposób jak Awatarzy. Proszę o informację, co to za rozumna forma życia? Czy ludziom uda się nawiązać z nimi kontakt, czy ewentualnie oni wyrażają taką chęć? Dziękuję za odpowiedź. Rafał.
ENKI: Żartujesz sobie w tym momencie Rafale? Na Pacyfiku są wyspy, które są nawet nieujęte na mapie, a są zasiedlone. Te istoty, bo to są istoty z przesiedlenia, z przesiedlenia i tutaj się zadomawiają. Dlatego są z dala od istot ludzkich, bo gościnność ludzka jest tak „ogromna”, że tylko istoty ludzkie czekają na to, żeby to co jest inne zniszczyć, a tych dowodów na to już było wiele, więc tak: to nie jest fotomontaż, takie istoty rzeczywiście żyją i tutaj na mapie Pacyfiku, od strony Oceanu Indyjskiego, mógłbym wskazać miejsce gdzie jest taka wyspa, na której żyją takie istoty. Ale to tylko dla zaspokojenia tylko i wyłącznie Twojej ciekawości. Słucham.
Małgorzata podaje zdjęcie. Źródło: www.innemedium.pl
Małgorzata: Zaobserwowano w dniu 27-go lutego 2014-go roku, za Słońcem duży obiekt lub pojazd. Proszę o informację, czy to Planeta X, czy jakaś inna planeta lub pojazd kosmiczny? Dziękuję za odpowiedź. Rafał.
ENKI: Rafale, tam w kierunku Słońca takie pojazdy kosmiczne raczej się nie zapuszczają z prostego względu, trochę za ciepło. A technika nie jest aż tak zaawansowana, żeby mogła wytrzymać taką temperaturę. Tak, to co zostało uchwycone przez te teleskopy, właściwie amatorskie, bo te teleskopy potężne, którymi nawet dysponuje Watykan, już dawno namierzyły to coś, czego nie potrafią określić. Tak, to jest Planeta X. Tak została określona, która ma swój kierunek i swoją trasę. Tak było i tak będzie. Jeszcze nie do końca okrążyła Słońce, Rafale, bo kiedy okrąży Słońce, będzie wracać na swoją trasę i będzie musiała przelecieć koło Ziemi. Ale o tym to będę was powiadamiał. Słucham.
Małgorzata: Witaj ENKI. Mam dwóch synów. Przed narodzinami każdego z nich za każdym razem poroniłam. Powiedz, czy moje dzieci to te same dusze, tylko wybrały późniejszy termin przyjścia na świat? Czy tamte z poronienia, to zupełnie inne istoty, które się rozmyśliły i odeszły? Czy miały dać mi jakąś lekcję? Katarzyna z Łodzi.
ENKI: Właściwie żadnej lekcji, Katarzyno. Tak samo jak wy posiadacie wolną wolę, tak samo Istoty Duchowe też posiadają wolną wolę i decyzję, wybierają kiedy chcą. Tak się złożyło, że te istoty i tak uważam humanitarnie, nie czekając na narodziny, zrezygnowały z zejścia na Ziemię, albo z tej rodziny, więc Katarzyno, ci twoi synowie nie są tamtymi duszami, które to zrezygnowały z ciebie. Tym razem nie potrafię powiedzieć, czy tamte dusze przyszły na Ziemię, czy w dalszym ciągu są w Świecie Duchowym. Słucham dalej.
Małgorzata: Na sesji prywatnej rozmawiałam z Tobą ENKI, na temat mojej siostry Mileny, chorej na depresję, która miewa lęki i boi się wychodzić z domu. Powiedziałeś, że jest nadwrażliwa i trzeba ją leczyć energetycznie. W przeszłości wróżyła z kart klasycznych i Tarota. Czy Tarot mógł wpłynąć na jej psychikę tak destrukcyjnie? Katarzyna z Łodzi.
ENKI: Mógł, Katarzyno, bo tak jak obserwujemy karty, niekoniecznie te tylko Tarota, ale inne też są – potrafią czynić dobro, ale także i zło, zwłaszcza karty Tarota. Do pewnego momentu są kartami, tak zwanymi białymi i przekazywanie informacji ludziom poprzez karty służy dla ich dobra, ale Katarzyno, kiedy zaczyna się u takiej wróżbitki pojawiać tak zwany syndrom władzy, ego, karty mogą się zmienić w Czarnego Tarota, czyli tą osobą mogą zawładnąć negatywne energie i wtedy zamiast pomagać zaczyna się ludziom szkodzić, ale najbardziej to szkodzi się samemu sobie i stąd są te kłopoty u twojej siostry. Słucham.
Małgorzata: Drogi ENKI, jak wiesz, zaginął samolot i do tej pory, choć minęło kilka tygodni, nie znaleziono go. Czy jest to przypadek zaginięcia, czy jest to celowe zaginięcie? I jeśli tak, to czemu ma służyć to porwanie i czy mamy się jako ludzie obawiać podróżowania? Beata.
ENKI: Czy się obawiać? Jeśli masz ochronę i zapewnienie, na przykład od Nas, od Świata Duchowego, że włos ci z głowy nie spadnie, to i przy okazji przy tobie, kiedy będziesz lecieć takowym samolotem, reszcie całej też się nic nie stanie. Tyle co usłyszałem już wersji na temat tego, jak to mówią, porwanego samolotu… Prawda jest taka. Samolot właściwie w całości znajduje się na dnie Oceanu Indyjskiego. Powiem dlaczego w całości, bo przecież powinien się rozlecieć. To wiecie, nie tylko wy, którzy tu jesteście, ale i już na pewno wiedzą o czymś takim jak tunele czasoprzestrzenne. Tunele, które łączą Kosmos z Ziemią. Nie przyznają się do tego jeszcze naukowcy, bo to takie jakieś nienaukowe i trudne do wytłumaczenia ludziom. Otóż, ten samolot dostał się w taką przestrzeń takiego tunelu czasoprzestrzennego i wtedy to urwał się kontakt z Ziemią, czyli z tymi, którzy prowadzili ten samolot. Wylatując już bez łączności, po prostu jak kamień w wodę wpadł do oceanu. Dziwne jest, że jak do tej pory nie mogą namierzyć. Tak by się wydawało, ale wcale to nie jest takie dziwne, skoro ten samolot jeszcze jest otoczony tą energią, którą zaczerpnął z tego tunelu łączącego Kosmos z Ziemią. To niebawem ustąpi i wtedy, czy to satelicie, czy tym, którzy szukają ten samolot ukaże się, ukaże się i samolot zostanie odnaleziony. Oczywiście wszyscy tam zginęli, bo tego ciśnienia ziemska istota, żadna nie wytrzyma. Słucham.
Małgorzata: ENKI, od długiego już czasu źle sypiam, trwam w półsnach, często budzę się około trzeciej w nocy, rano wstaję niewyspany i zmęczony. Raz śniło mi się, że z kimś rozmawiam. Usłyszałem, że pomału umieram. Możesz to wyjaśnić? Paweł.
ENKI: Jeśli Pawle śniłeś, że umierasz, to jest prosta odpowiedź: długo będziesz żył, bo tego rodzaju sen działa dokładnie odwrotnie. To, że ostatnio źle sypiasz, też jest prosta odpowiedź. Kiedy organizm jest zbyt przemęczony, to nie jest w stanie się odbudować i właśnie tak się dzieje, że sen jest przerwany, źle sypiasz, albo budzisz się nad ranem i dalej już nie możesz spać. Coś na ten temat, tego złego sypiania, może ci też powiedzieć Małgorzata i tu moglibyście sobie ręce podać. Tak to jest jak to się trochę więcej niż potrzebuje pracuje, a mniej się korzysta z wypoczynku. Dlatego to Pawle jest takie powiedzenie: co masz zrobić dzisiaj zrób jutro, a dzisiaj to sobie odpocznij, czyli trochę pofolguj z tym nadużywaniem organizmu. To samo się tyczy i ciebie, Małgorzato. Nie trzeba się tak przyglądać ze zdziwieniem, co też ten ENKI mówi. Słucham dalej.
Małgorzata: Ludzie coraz bardziej zbliżają się do samozagłady. Czy ten proces da się jeszcze powstrzymać? Paweł.
ENKI: A to prawda Pawle, zbliżają się, zbliżają do samozagłady… czyli człowiek człowiekowi gotuje ten los, taki właśnie los. Czy można? A pewnie, że można. Nie na darmo dzisiaj była ta prezentacja Billa zrobiona i wspomnienie tego nieszczęsnego 11-go roku, gdzie można było zakończyć. I teraz można, bo ta furtka do innego, do lepszego życia właśnie znajduje się w tym Grobowcu. To nie tylko tablice informacyjne, ale tam jeszcze jest coś, co spowodowałoby takie ogromne zamieszanie na Ziemi i może nie wszystkich, ale większości – przebudzenia się ludzi. Tak że jeszcze jest ta możliwość, gdyby tylko ludzie zaczęli myśleć, używać rozumu. Słucham.
Małgorzata: Co byś ENKI polecił wegetarianom i weganom w okresie niedoboru naturalnego kolagenu w organizmie? Nie spożywają oni produktów pochodzenia zwierzęcego, bo nie chcą krzywdzić zwierząt. Kolagen jako suplement też pochodzi z ich ciał. Podobno pierwsi ludzie nie spożywali mięsa, jak więc sobie radzić z wiekowym ubytkiem kolagenu? Katarzyna z Łodzi.
ENKI: Spożywali, Katarzyno. Może segregacja była tylko typu mięs. Bardziej tamtejsi ludzie – Ja do nich też się zaliczam – spożywaliśmy ryby, ptactwo. Kolagen właśnie jest potrzebny do tego, żeby uzupełnić ten brak w organizmie tego kolagenu, bo wiadomo, z wiekiem kolagenu zaczyna ubywać w organizmie. Mięsny kolagen byłby najlepszy, ale skoro wegetarianin nie chce, bo to też jest mordowanie zwierząt. Mordowanie a zabicie w humanitarny sposób, to jest różnica. Dobry kolagen jest rybi, chociaż ryby rozumu nie mają i nie cierpią, więc jest to najbardziej humanitarne. Nie ma innych możliwości, bo kolagen jest wytwarzany właśnie dzięki tym, którzy potem giną. Co do roślin, to istoty ludzkie tak zniszczyły środowisko, że rośliny, które by się jeszcze nadawały do produkcji kolagenu dawno przestały istnieć. To co jeszcze jest w tej chwili, to nie zastąpi kolagenu rybiego, na przykład jest to tak zwana witamina B 17, której trzeba było dosyć dużej ilości spożywać, więc na razie to jeszcze trzeba, spożywając na przykład taki kolagen rybi, przeprosić taką rybę za to, że jest zjadana i spożywać, bo jeśli nie, to przecież twój organizm będzie coraz to bardziej odmawiał posłuszeństwa, a nie o to przecież chodzi. Słucham.
Małgorzata: Witaj ENKI. Musimy żyć Bożą obietnicą. Co to znaczy? Piotr.
ENKI: To, co obiecał Bóg na samym początku, kiedy to pierwsze istoty ludzkie znalazły się na Ziemi, a obiecał tak, że Ziemia będzie Rajską Planetą a istoty ludzkie, które mają zamieszkiwać i będą zamieszkiwać Ziemię, podobni do Bogów. Na czas dzisiejszy, to jeszcze daleko jest do tej doskonałości, lecz Bóg też powiedział, że w swoim czasie przywróci utracony Raj i Planeta Ziemia będzie Rajską Planetą. Słucham.
Małgorzata: Wszystko, co wybierzecie w imię Boga, tak niech się Wam stanie. Co to znaczy, jak to rozumieć? Piotr.
ENKI: Jeśli Piotrze masz w domu tę Księgę Mądrości, czyli Biblię, to dokładnie przeczytaj całą Pierwszą Mojżeszową. I tam znajdziesz odpowiedz na to swoje pytanie. Słucham.
Małgorzata: Witam, mam na imię Maciej. Chciałbym wiedzieć, co oznacza imię Maciej?
ENKI: Imiona, imiona takie rozpoznawalne, nadawane było, jest i jeszcze będzie po to, żebyście się mogli odróżniać, wołać po imieniu. Tak najbardziej w Świecie Kosmosu jest potrzebna liczba, to właśnie duch, który schodzi na Ziemię podaje takim rodzicom, które sobie wybierze, podaje cyfrę, a natomiast rodzice dopasowują do tej cyfry imię. Nie ma większego znaczenia Macieju to, jak masz na imię. Ważne jest Macieju to, jakim jesteś człowiekiem, jaką promieniujesz energią. Słucham.
Małgorzata: Drugie pytanie od Macieja. Moja mama miała duże trudności zanim urodziła żywe dziecko, czyli mnie. Ja mogłem już raz się utopić oraz przeżyłem wypadek, którego nie powinienem przeżyć. Poczułem, wiem, że to nie jest przypadek, że żyję, bo Bóg tak chce. Co powinienem robić, jak żyć, żeby moje życie miało sens?
ENKI: Na razie… to jeszcze przetrzymać te dwa najtrudniejsze lata. Masz jasny dowód na to, że skoro nie zostałeś zabrany wcześniej, kiedy się przydarzyły te przykre rzeczy, to znaczy jedno – jesteś tu na Ziemi potrzebny. Czy Bóg tak chciał? O jedno proszę, jeśli się tobie coś następnie przydarzy jako lekcja życia, to nie włączaj do tego Boga, bo Bóg tak chciał. Bóg dał wam wolną wolę, dał wam rozum, a wy ze swoim przeznaczeniem przyszliście na Ziemię, czyli te przykre doświadczenia to tak naprawdę są lekcje, które mogą tobie być potrzebne później, bo na pewno Świat Duchowy szykuje ci misję albo coś, co będziesz musiał wykonać dla ludzi, dla siebie, dla Ziemi. To zobaczymy co to będzie dalej. Słucham.
Małgorzata: Kochany ENKI. Zaskoczyłeś mnie tymi odpowiedziami na sesji z 16-go lutego, bo bardzo lubię muzykę i słucham jej często. Tylko że ja, ENKI, nie tworzę piosenek, tylko słucham. Tylko takie, które mówią o miłości i o samokontroli, są to kluczowe słowa w tych piosenkach, których słucham. Czy ja mam jakieś uzdolnienia, które się ujawnią i to takie, które miałem będąc na Orionie? ENKI, wiem, że jestem niecierpliwym. Pozdrawiam. Damian.
ENKI: Damianie, Ja też wiem co mówię, a że trochę czasami wyprzedzam czas, no cóż, taki to byłem i jestem trochę porywczy. Oczywiście, że muzyka jest w twoim kodzie genetycznym i od tego nie umkniesz. Samo powiedzmy przyjdzie – taki bodziec tworzenia muzyki, zajmowania się nią. I tą muzyką, którą ty będziesz tworzył będziesz pomagał ludziom, bo po piętnastym roku Damianie, to się nie stanie tak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, że nagle się zrobi pięknie, wspaniale i wspaniali będą ludzie. Nie, to będzie proces i jeszcze raz powtarzam – proces, bo istoty ludzkie nie potrafią czytać i wiecznie przekręcają moje słowa, więc ten proces będzie trwał. A w tym procesie doskonalenia będą pomagać Nam, przecież jesteśmy Istotami Duchowymi, pomagać będą ludzie, wybrani do tego ludzie. Przemyśl to sobie Damianie. Słucham.
Małgorzata: Drugie pytanie. Kochany ENKI, czy ten kontakt ze statkiem kosmicznym co miałem, to były odwiedziny kogoś, kogo znałem na Orionie, na Aszun? Wiem ENKI, że nie powinienem pisać tego kim jestem i skąd pochodzę. Ludzie nie mogą nas zaakceptować jako indygo, a co mówić o przybyszach w prawdziwej materii… Pozdrawiam Cię EN-KI i Panią Lucynę Łobos. Damian.
ENKI: Damianie, tak, to prawda, jesteś niecierpliwy jak każdy młody człowiek. Czy to byli ci twoi pobratymcy? Niekoniecznie. Aż roi się przecież od statków kontrolujących was i Ziemię. Poprzez energię albo informację chcieli przyjrzeć się bliżej tobie i to wszystko Damianie, i to wszystko. Słucham dalej.
Małgorzata: ENKI, jak uporać się z dolegliwością typu „łokieć tenisisty”? Czy stosować jakieś maści lub inną terapię? Jak tak, to jaką? Dziękuję, Marcel.
ENKI: No Marcelu, tak nieśmiało Marcelu, jako ten reklamujący, to mógłbym ci zaproponować właśnie to urządzenie, o którym Lucyna mówiła. Sprawy naprawdę są skutecznie przez ten prąd o zmiennej częstotliwości leczone. Nie mówiąc o takich sprawach, jak sprawy neurologiczne, reumatyczne i wiele innych rzeczy, więc pomyśl o tym i w ten oto sposób mógłbyś sobie pomóc i pozbyłbyś się tej przykrej dolegliwości, bo to jest przykra dolegliwość. A jak nic nie będziesz robił, to samo nie ustąpi. Słucham.
Małgorzata: Jakie według Ciebie ENKI, ma działanie grzybek tybetański, który zawiera probiotyki? Katarzyna z Łodzi.
ENKI: Pij Katarzyno. Regulacja organizmu, przeczyszczenie jelit, zapobiega zaparciom, dlatego też nazywa się właśnie tak, bo lamowie tybetańscy skutecznie tym się leczą i dolegliwości jelitowych to oni nie mają. Słucham.
Małgorzata: Czym można odkwasić organizm? Czytałam o sodzie. Co o tym sądzisz? Katarzyna.
ENKI: A ile to się już pisze różnych rzeczy, Katarzyno. Chcesz zamulić żołądek, chcesz pozbyć tej naturalnej ochrony żołądek – to pij. To mogę powiedzieć: smacznego. Właśnie ten grzybek tybetański też bardzo ładnie koi i leczy. Pij nalewkę z aloesu, równie bardzo dobra, ale sodę, to Ja cię proszę odstaw. Słucham.
Małgorzata: Na ostatniej sesji prywatnej powiedziałeś nam ENKI, że ja i Radosław oraz nasze dzieci pochodzimy z Oriona. Czy przybyliśmy tu z Aszun, czy byliśmy już na Nibiru? Czy nasi rodzice i rodzeństwo też pochodzą z którejś z tych Planet? Katarzyna i Radosław.
ENKI: Katarzyno, Radosławie – uważam, że jest to bardziej zaszczyt mieć taki kod genetyczny niż kłopot do unikania albo do wstydu, że się pochodzi właśnie z tego Gwiazdozbioru, ale mogę ci powiedzieć: cała twoja familia pochodzi właśnie z tego Gwiazdozbioru Oriona, czyli z Aszun. Słucham.
Małgorzata: Duchu Święty, ENKI, kim byłem w poprzednim wcieleniu? Dziękuję za wszystko, kocham Cię i proszę o dalszą opiekę. Maciej.
ENKI: Macieju i tutaj mam tylko kilka suchych słów twoich, nic więcej. I żebym mógł, chociaż nie chciałbym tego robić, bo trochę już przeciągnęliście strunę z tymi wcieleniami, więc musiałbym mieć coś, co się nazywa „namiary”. Ale Macieju, do rozliczenia za życie twoje potrzebne jest życie teraz i tu. Z tego będziesz rozliczany. Nie z poprzednich wcieleń, które nawet jeśli były przewinienia, jest to wykasowane, więc Macieju – bądź dobrym człowiekiem teraz, dzisiaj, jutro, pojutrze, bo to jest najważniejsze, a nie poprzednie wcielenie. Słucham.
Pani Emilia nie wyraziła zgody na publikację odpowiedzi ENKI na swoje pytania. Ciąg dalszy sesji.
Małgorzata: Drogi ENKI. Czy moja córka Magdalena jest indygo oraz czy odegra ważną rolę w życiu swoim i tym samym w życiu innych? Beata.
ENKI: Beato, Beato, Ja wiem gdzie jesteś i to miałaś mówione dnia poprzedniego. Dobrze przesłuchaj to, co miałaś przekazane. Twoja córka jest indygo, ale tak jak powiedziałem dnia poprzedniego Beato, jesteście na tym samym poziomie. Nic więcej ode Mnie dzisiaj nie usłyszysz. Ty masz dziesięć razy przesłuchać, albo lepiej – przepisać to nagranie, które otrzymałaś, aż wreszcie zrozumiesz co do ciebie powiedziałem. Słucham.
Małgorzata: Dziękujemy ENKI za wszystkie podpowiedzi i za to, że wciąż czujemy Twoją obecność w życiu, kiedy potrzebujemy wsparcia duchowego. Katarzyna, Radosław, Mateusz i Kacper.
ENKI: Miło, bardzo miło usłyszeć słowa dziękuję. Będę was wspierał Swoją Energią tak jak obiecałem. Słucham.
Małgorzata: I to chyba już ostatnie pytanie, które chciałam zadać, które dotyczy urządzenia, które Lucyna dzisiaj prezentowała. Czy to urządzenie każdy może indywidualnie używać? Czy nie potrzeba żadnego przeszkolenia i czy pomoże na bóle stawów?
ENKI: Jak najbardziej Małgorzato. Są tylko dwa przeciwwskazania, o których mówiła Lucyna. Ponadto jest dosyć obszerna instrukcja odnośnie tego urządzenia i obsługi. Mówi się tak Małgorzato: to i małpę można nauczyć obsługiwania tego urządzenia, a co dopiero istoty rozumne. Każdy może w domu mieć takie urządzenie, daję wam tę gwarancję. A to urządzenie da wam zdrowie. Czy to wszystko?
Małgorzata: Drogi ENKI, czy możemy jeszcze poprosić o Bransolety? Piotr.
ENKI: Czy jedna ci mało Piotrze, czy nie dostałeś? Jak nie dostałeś, jak nie dostałeś Piotrze, nie dostałeś takowej Bransolety to nie ma sprawy, chętnie będę rozdawał. Co jeszcze?
Głos z sali: Ja mam takie pytanie jeszcze. W ostatnim czasie miałem taki dziwny sen. Właśnie śnił mi się ten cały dyktator Putin jak byliśmy razem w ogrodzie. Co to symbolizuje, co to ma znaczyć taki sen? Dziękuję.
ENKI: Strach, po porostu coraz to większy strach. Odebrałeś też zakusy samego dyktatora, który chce zagarnąć, tak jak mówiłem, nie tylko tereny wschodnie, ale cała Polska mu się marzy. Miejcie ufność przede wszystkim w Bogu, a My z naszej strony postaramy się nie dopuścić do rozlewu krwi. Potyczki będą, bo to jest nieuniknione, ale to będą tylko potyczki, które powinny wam dać coś do myślenia. A myślenie to na tym ma polegać, żeby zmienić swoje postępowanie i przede wszystkim zacząć szanować swego bliźniego jak i Matkę Przyrodę. Tak że strach tutaj jest najgorszym doradcą. Starajcie się usunąć ze swego serca i umysłu strach. Co jeszcze, Małgorzato?
Małgorzata: To już chyba wszystkie, naprawdę wszystkie pytania. Bardzo dziękujemy.
ENKI: To i Ja dziękuję za wysłuchanie słów moich, jakie tutaj padły dzisiaj, a Ja mogłem na te pytania odpowiedzieć. Dziękuję.
Oklaski z sali.